Mieszkając w Szczecinie, wiele razy przechodziłem obok budynku Pazim, usytuowanego przy placu Rodła 8. Przed wejściem do tego najwyższego punktu miasta stoi niepozorna tablica z menu i logo Cafe 22. Odwiedziny Asi w Szczecinie były dobrą okazją do odwiedzenia tego miejsca, o czym chciałbym Tobie opowiedzieć.
Położenie.
Jeżeli wyżej wymieniony adres nic Tobie nie mówi, to określę to inaczej - ten lokal znajduje się na ostatnim, 22 piętrze najwyższego obiektu w panoramie miasta, w którym znajduje się też PŻM. Takie położenie sprawia że popijając kawę, można obserwować cały Szczecin z lotu ptaka z jeziorem Dąbie włącznie.
Wystrój.
Obsługa.
Obsługa elegancka, działająca bez zarzutu. Dziwne natomiast jest to, że podczas jednej dość krótkiej wizyty obsługiwało nas trzech różnych kelnerów, w zupełności wystarczyłby jeden, a nawet jak na lokal aspirujący do wyższej klasy wręcz nie powinni się zmieniać.
Menu.
Menu składa się z kilku działów, oprócz kaw, mamy też drinki, koktajle czy desery. Ceny zaczynają się od 10zł, jednak jeżeli chcemy czegoś naprawdę dobrego musimy się nastawić na wydanie około 20zł. Z Asią zamówiliśmy koktajle bezalkoholowe. Moje zamówienie było w menu pod nazwą "Czerwony Odlot", w skład którego wchodziło: sok pomarańczowy, syrop waniliowy, grenadyna i sok cytrynowy. Połączenie to było słodko-kwaśne, z wyraźnymi nutami cytrusów. Schłodzone było dobre, ale następnym razem chyba jednak wybiorę coś innego. Ten koktajl nie zostawił mi w pamięci jakiś spektakularnych przeżyć smakowych, dlatego mogę powiedzieć że były to dobrze wydane pieniądze, ale następnym razem poszukam czegoś innego. Dodatkowo trzeba przyznać że w cenie każdej pozycji, znaczną część kosztuje umiejscowienie tego lokalu.
Dla chcących dowiedzieć się więcej: https://cafe22.pl
Okiem Jo:
Tak więc, widoki wspaniałe! Jeśli jesteś w Szczecinie pod kątem zwiedzania, lub po prostu lubisz oglądać urbanistykę miast, to takie miejsca jak to polecam jak najbardziej. Niestety, tak jak rozmawialiśmy, dla kogoś, kto jest przejazdem miejsce to pozostanie niezauważone, ze względu na 'niepozorne' jak to Wojtek określił szyldy/menu.
Przyznać jednak muszę, że jako kawiarnia niczym się nie wyróżnia. Oferta jest dość bogata, są apetyczne ciacha, sporo różnych kaw, alkoholi i deserów (wszystkie takie jak wszędzie), w cenach nieco wyższych niż normalnie (przykładowo za latte zapłacimy 13 zł; a może to już normalnie?). Wystrój całkiem przeciętny, dziwi mnie, że 'bogate drewna' i kredensy za ladą, lekko historyzujące, zostały zestawione z wykładziną dywanową. Nadruk kierunków świata w sumie fajny, jednak po prostu brzydki.
Ponadto zauważyłam ciekawe naklejki na szybach, na których to było opisane co z danego punktu widać. Nie rzucały się one w oczy, natomiast dla ciekawskich pozostawały widoczne, więc pokłon w stronę takich informacji.
Ostatecznie odniosłam wrażenie, że coś zatrzymało się tutaj kilka lat temu, jakby ktoś był zdania, że skoro są ludzie (a faktem jest, że byli i było sporo rezerwacji), to nic nie trzeba zmieniać czy ulepszać. Po części może to i racja, jednak wchodząc po raz pierwszy czuję niedosyt. Niemniej bardzo mocno polecam i koniecznie muszę tam zajrzeć wieczorem, kiedy to Szczecin jest piękniejszy.
Z ciekawostek:
#2 wjechać można tylko windą. W przedsionku komunikacyjnym stoi gablota z pamiątkami.
#3 w przedsionku dla toalet stoją zapasowe krzesła.
PS: Co do obsługi, to to chyba byli koledzy studenci, przez co nie ma się co dziwić słabej jej jakości. Nie umniejszając nikomu, przez to, że chcemy sobie dorobić, dochodzi do tego, że chwytamy się różnych zajęć, nie do końca się na nich znając, stąd zaniedbana sztuka kelnerska w naszym kraju
(i nie tylko ona, i nie znam się na tym, na pewno lepiej bym nie obsłużyła).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie na temat i obraźliwe będą usuwane z całą stanowczością ;)