Dzisiaj chciałbym poruszyć temat sportu. Temat bardzo wakacyjny, bo jak zacząć to najlepiej w wakacje. W Polsce coraz więcej osób uprawia sport, co się chwali, jednak nadal jest duża grupa osób którzy nie chcą nawet spróbować. Specjalnie dla takich osób jest ten artykuł.
Czemu początki są trudne?
Początki są bolesne.
Ludzki organizm jest tak skonstruowany że większa dawka ruchu po długim czasie bezczynności boli. Zazwyczaj najbardziej boli na drugi dzień, ale i podczas sportu też potrafi zaboleć. Kiedy boli całe ciało początkujący sportowcy często się zniechęcają. Żeby uniknąć takich nieprzyjemności, podczas pierwszych treningów nie wolno szarżować za dużo. Dodatkowo wg. mnie żeby bół zredukować trzeba odpowiednio dobrać warunki treningu, temperatura otoczenia w miarę niska (15-20C), przy większych temperaturach organizm musi walczyć nie tylko z ciepłem wynikającym ze sportu, ale także z ciepłem zewnętrznym, natomiast przy niższych organizm traci sporo energi na ogrzewanie na początku treningu.
Brak motywacji.
Nie wystarczy mieć myślenia typu: "od jutra biegam!", należy stawiać sobie coraz to nowsze cele. Czyli jeżeli biegamy no to do końca miesiąca celem bedzie bieg przez 10km w czasie 1h. Ale jak to osiagniemy to zwiększamy i dystans i prędkość. W uprzywilejowanej pozycji są sporty zespołowe, tutaj zawsze zwyciestwo w rywalizacji jest motywacją, oraz porównywanie się z innymi zawodnikami stawia nam wyższą porzeczkę.
Czemu warto?
Endorfina i adrenalina.
Podczas sportu organizm wydziela "hormon szczęścia" czyli endorfinę. Efektem jest naprawdę niezły, świat po treningu wydaje się piękniejszy, a samopoczucie staje się świetne i pozwala podejmować nowe zadania w życiu codziennym. Jednak podczas sytuacji ekstremalnych i rywalizacji organizm wydziela też adrenalinę. Ta substancja jest jeszcze bardziej fascynująca od endorfiny. Pod wpływem adrenaliny organizm wchodzi na dużo wyższe obroty, podczas których zmysły się wyostrzają, a umysł pracuje na poziomie niedostępnym w sytuacjach normalnych. Jednak adrenalina ma to do siebie że potrafi uzależnić, wtedy człowiek stawia sobie coraz to niebezpieczniejsze cele i je realizuje. Ale smak zwycięstwa ekstremalnego jest dużo lepszy niż normalnego zwyciestwa.
Piwo smakuje lepiej.
To jest chyba najważniejszy argument za sportem. Po ciężkim treningu piwo jest napojem bogów. Jeżeli właśnie przejechałeś na rowerze 30 kilometrów w trudzie i pocie, to zimne piwo jest lekarstwem dla wymęczonej duszy i równie spragnionego ciała. Po prostu po sporcie wszystko smakuje lepiej!
Jak zacząć żeby nie zrezygnować?
Ze znajomymi.
Uprawiając sport ze znajomymi którzy są na podobym poziomie każdy każdego nakręca do dalszej pracy nad sobą. To bardzo motywuje, a z drugiej strony jest to świetny sposób na monotonie, bo z kimś zawsze jest ciekawie niż samemu. Ze znajomymi dodatkowo jest więcej możliwości, wybór sportu rozszerza się o sporty zespołowe, no i każdy jest w stanie wpaść na jakiś pomysł żeby uatrakcyjnić trening (nowa trasa, dodatkowy cel), a więcej osób to więcej pomysłów.
Z telefonem.
Żyjemy w takich czasach że telefon który każdy ma w kieszeni ma większe możliwości niż komputery użyte do wystrzelenia ludzi na księżyc. Grzechem byłoby nie skorzystać z takiego narzędzia. Na rynku jest dużo sportowych aplikacji typu endomondo, czy runtastic. W zasadzie każda taka aplikacja zapisuje podstawowe parametry treningu, takie jak trasa, czas czy wzniesienia. Po treningu możemy sprawdzić na komputerze jak poszedł trening i odnieść go do wcześniejszych treningów, czy porównać się z innymi znajomymi korzystającymi z takich aplikacji. Jest to napradę duża motywacja.
Powoli.
Nie opłaca się narzucać sobie odrazu nierealnych celów. Najpierw trzeba powoli wszystko zacząć, zwiększając sobie wymagania co jakiś czas. Sporo osób poległo na nierealnych celach, podać można za przykład za duże obciążenie na siłowni, lub za duży dystans przy bieganiu. Nierealne cele są prostą drogą do kontuzji, co moze mieć bardzo złe skutki długofalowe. Bo skręcona kostka, lub złamana ręka mogą się odzywać przez całe życie. Dlatego na począku nie należy zbyt dużo szarżować.
Po pokonaniu pierwszych trudności, człowiek zaczyna widzieć postępy, oraz sens. Sport zaczyna człowieka wciągać coraz bardziej, no i wtedy świat się zmienia;)
Moje ulubione sporty:
-żeglarstwo - mały wysiłek, ale duża przujemność
-windsurfing - bardzo duży wysiłek, przy okazji z dużą dawką adrenaliny
-siatkówka - duży wysiłek, ale rywalizacja jest przyjemna i dynamiczna
-jazda na rowerze - średni wysiłek, ale można dużo zobaczyć i przy dobrej pogodzie przynosi bardzo dużo przyjemności.
Obywatele: Do sportu, ku chwale swojej!
Czemu początki są trudne?
Początki są bolesne.
Ludzki organizm jest tak skonstruowany że większa dawka ruchu po długim czasie bezczynności boli. Zazwyczaj najbardziej boli na drugi dzień, ale i podczas sportu też potrafi zaboleć. Kiedy boli całe ciało początkujący sportowcy często się zniechęcają. Żeby uniknąć takich nieprzyjemności, podczas pierwszych treningów nie wolno szarżować za dużo. Dodatkowo wg. mnie żeby bół zredukować trzeba odpowiednio dobrać warunki treningu, temperatura otoczenia w miarę niska (15-20C), przy większych temperaturach organizm musi walczyć nie tylko z ciepłem wynikającym ze sportu, ale także z ciepłem zewnętrznym, natomiast przy niższych organizm traci sporo energi na ogrzewanie na początku treningu.
Brak motywacji.
Nie wystarczy mieć myślenia typu: "od jutra biegam!", należy stawiać sobie coraz to nowsze cele. Czyli jeżeli biegamy no to do końca miesiąca celem bedzie bieg przez 10km w czasie 1h. Ale jak to osiagniemy to zwiększamy i dystans i prędkość. W uprzywilejowanej pozycji są sporty zespołowe, tutaj zawsze zwyciestwo w rywalizacji jest motywacją, oraz porównywanie się z innymi zawodnikami stawia nam wyższą porzeczkę.
Czemu warto?
Endorfina i adrenalina.
Podczas sportu organizm wydziela "hormon szczęścia" czyli endorfinę. Efektem jest naprawdę niezły, świat po treningu wydaje się piękniejszy, a samopoczucie staje się świetne i pozwala podejmować nowe zadania w życiu codziennym. Jednak podczas sytuacji ekstremalnych i rywalizacji organizm wydziela też adrenalinę. Ta substancja jest jeszcze bardziej fascynująca od endorfiny. Pod wpływem adrenaliny organizm wchodzi na dużo wyższe obroty, podczas których zmysły się wyostrzają, a umysł pracuje na poziomie niedostępnym w sytuacjach normalnych. Jednak adrenalina ma to do siebie że potrafi uzależnić, wtedy człowiek stawia sobie coraz to niebezpieczniejsze cele i je realizuje. Ale smak zwycięstwa ekstremalnego jest dużo lepszy niż normalnego zwyciestwa.
Zdrowie.
Na ten temat powstało wiele poematów, ale fakty są takie że człowiek wysportowany jest człowiekiem zdrowszym! Dużo rzadziej się choruje, a każda choroba jeśli już się zdarzy to mija dużo łagodniej niż normalnie. No i wyglada się lepiej niż bez sportu. To naprawdę jest fajne.Piwo smakuje lepiej.
To jest chyba najważniejszy argument za sportem. Po ciężkim treningu piwo jest napojem bogów. Jeżeli właśnie przejechałeś na rowerze 30 kilometrów w trudzie i pocie, to zimne piwo jest lekarstwem dla wymęczonej duszy i równie spragnionego ciała. Po prostu po sporcie wszystko smakuje lepiej!
Jak zacząć żeby nie zrezygnować?
Ze znajomymi.
Uprawiając sport ze znajomymi którzy są na podobym poziomie każdy każdego nakręca do dalszej pracy nad sobą. To bardzo motywuje, a z drugiej strony jest to świetny sposób na monotonie, bo z kimś zawsze jest ciekawie niż samemu. Ze znajomymi dodatkowo jest więcej możliwości, wybór sportu rozszerza się o sporty zespołowe, no i każdy jest w stanie wpaść na jakiś pomysł żeby uatrakcyjnić trening (nowa trasa, dodatkowy cel), a więcej osób to więcej pomysłów.
Z telefonem.
Żyjemy w takich czasach że telefon który każdy ma w kieszeni ma większe możliwości niż komputery użyte do wystrzelenia ludzi na księżyc. Grzechem byłoby nie skorzystać z takiego narzędzia. Na rynku jest dużo sportowych aplikacji typu endomondo, czy runtastic. W zasadzie każda taka aplikacja zapisuje podstawowe parametry treningu, takie jak trasa, czas czy wzniesienia. Po treningu możemy sprawdzić na komputerze jak poszedł trening i odnieść go do wcześniejszych treningów, czy porównać się z innymi znajomymi korzystającymi z takich aplikacji. Jest to napradę duża motywacja.
Powoli.
Nie opłaca się narzucać sobie odrazu nierealnych celów. Najpierw trzeba powoli wszystko zacząć, zwiększając sobie wymagania co jakiś czas. Sporo osób poległo na nierealnych celach, podać można za przykład za duże obciążenie na siłowni, lub za duży dystans przy bieganiu. Nierealne cele są prostą drogą do kontuzji, co moze mieć bardzo złe skutki długofalowe. Bo skręcona kostka, lub złamana ręka mogą się odzywać przez całe życie. Dlatego na począku nie należy zbyt dużo szarżować.
Po pokonaniu pierwszych trudności, człowiek zaczyna widzieć postępy, oraz sens. Sport zaczyna człowieka wciągać coraz bardziej, no i wtedy świat się zmienia;)
Moje ulubione sporty:
-żeglarstwo - mały wysiłek, ale duża przujemność
-windsurfing - bardzo duży wysiłek, przy okazji z dużą dawką adrenaliny
-siatkówka - duży wysiłek, ale rywalizacja jest przyjemna i dynamiczna
-jazda na rowerze - średni wysiłek, ale można dużo zobaczyć i przy dobrej pogodzie przynosi bardzo dużo przyjemności.
Obywatele: Do sportu, ku chwale swojej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie na temat i obraźliwe będą usuwane z całą stanowczością ;)