piątek, 17 października 2014

Trochę o polityce.

W Polsce dyskusje o polityce są ważną częścią rozmów. Można nawet rzec, że tam gdzie jest jakaś dyskusja, na pewno w końcu poruszony zostanie temat polityki. Żeby nie być gorszym, przekażę moje stanowisko, jak uleczyć polską politykę.

System dwupartyjny.

Najlepszym systemem rządzenia dla naszego kraju byłby system dwupartyjny. Doprowadziłby w szybkim czasie do wyrzucenia poza nawias polityczny wszelkiego rodzaju radykałów i ekstremistów, którzy aktualnie nie mają znaczenia w państwie, ale są głośni, co się podoba np. mediom. System taki wymusiłby konkretne programy, które wyraźnie by się różniły od siebie. Taki układ sprawia, że wyborca nie musi się zastanawiać nad niuansami, jakimi różni się program jednej partii od drugiej, a może zająć się konkretami, czyli wybrać czy woli program bardziej socjalny, czy bardziej kapitalistyczny. Po wyborach, partie nie miałyby problemu z szukaniem większości, gdyż taki system wymusza większość partii aktualnie popularniejszej.

Służba państwu to sprawa honoru.

Posłowie powinni nie dostawać żadnych pieniędzy za swoją pracę. Dzięki takiemu rozwiązaniu, do władzy dopuszczono by ludzi, którzy mają doświadczenie i pieniądze, dzięki czemu byliby mniej podatni na wszelkie naciski z zewnątrz, a praca posła wiązałby się z prestiżem. W takim układzie, za politykę zabieraliby się ludzie, którzy wiedzą czego chcą i wiedzą jak to zrobić. Dodatkowo, brak finansowania, szybko pozbyłby się ludzi którzy nadają się tylko do przechodzenia z partii do partii i nic nierobienia.

Ograniczenia w zatrudnianiu ministrów.

Podczas wybierania nowych ministrów powinny być konkretne wytyczne. Po pierwsze wiek, maksymalny wiek ministra, w momencie zatrudnienia powinien oscylować koło 50 roku życia. Powyżej tego wieku, ludzie przestają być tak innowacyjni, jak można by sobie tego życzyć od statusu wysokiego stanowiska. Każdy minister powinien mieć wykształcenie wyższe, pokrywające się z daną dziedziną, w której się porusza. W taki sposób ministrami nie byliby ludzie przypadkowi, ale eksperci w swojej branży. Dodatkowym atutem kandydatów byłoby konkretne doświadczenie w danym sektorze, co poprawiłoby działanie danych ministerstw. Aktualnie mamy w Polsce narzędzie do kontrolowania takich wymogów, mowa o NIK, jeżeli inspektorzy tej izby mogliby zablokować kandydatury ministrów ewidentnie nie nadających się na dane stanowisko, szybko podniósłby się poziom sprawowania władzy.

To są tylko trzy z wielu możliwych opcji uzdrowienia polityki, jednak wydaje mi się że są to najszybsze metody pozwalające poprawić jakość życia w całej Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie na temat i obraźliwe będą usuwane z całą stanowczością ;)